2 Comments
-
dorota_slaby
Oj świece potrafią uzależnić?
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W zakładce OFERTA WIELKANOCNA znajdziesz świąteczne, wiosenne nowości!
Brak produktów w koszyku
Cały mój świat wystartował zimą 1986r.
Jako „rocznik czarnobylski” miałam w życiu często pod górkę. Kto jest z tego roku, ten pamięta: zmiany w przepisach na prawo jazdy, gimnazjum, mundurki szkolne, nowe matury itp. itd. 1986 rok rozpoczął szereg zmian. Nie tylko dla mnie.
Wtedy też, pewien Włoch Carlo Petrini, miał już dość sieci restauracji McDonald`s. Zaprotestował przeciwko niezdrowym posiłkom fast food. Long story short: w odpowiedzi powstał nurt slow food. Celem było pokazanie społeczeństwu zysków zdrowotnych z używania świeżych i naturalnych produktów. Slow food to zdrowe posiłki przygotowywane długo, od zera (bez półproduktów) i starannie. Slow food to celebracja, smakowanie i zdrowie.
Przyjęło się, nadal jest modne. I słusznie. Slow food to samo dobro dla naszych ciał i psychiki.
Slow stało się trendy. Dziś mamy slow fashion, slow parenting, slow travel i w końcu slow life. Żyć wolno, w dzisiejszych czasach, to dla wielu wyzwanie. Pośpiech, oczekiwanie natychmiastowych efektów, szukanie dróg na skróty są zgubne.
Już na studiach było to dla mnie jasne. A trochę lat już minęło, świat w tym czasie przyspieszył. Znacznie. Plagą dzisiejszych czasów stały się wszelakie uzależnienia. Widząc to, postanowiłam po studiach psychologicznych, dalej szkolić się na specjalistę psychoterapii uzależnień. Może to naiwne, ale chciałam pomóc zatrzymać to szaleństwo. Przez kilkanaście lat w zawodzie widziałam (i nadal widzę) ogrom destrukcji jaką niesie nałóg.
Chce dalej pomagać, dawać innym trochę dobra. Pozostając w zawodzie, szukałam czegoś, co może pomóc zatrzymać się, chociaż na chwilę (nie tylko moim klientom). Kierunek Natura jest marką kobiecą, ma uczyć czerpać zdrowej przyjemności. Chcę dawać Ci produkt najwyższej jakości, bezpieczny, relaksujący. Nie ukrywam, że i dla mnie tworzenie sojowych produktów ma wartość terapeutyczną. Pomaga mi odreagować, spełniać się na innym, zupełnie nowym polu. Myślę, że dzięki odnalezieniu swojej pasji staję się lepszym człowiekiem, lepszym psychologiem.
Marzy mi się, abyś kupując moje produkty czuła się wyjątkowo. Abyś w ten sposób robiła coś tylko dla siebie. Dawała sobie prezent. Ot tak, bez okazji. Po co? Żeby zatrzymać się na chwilę. Nagrodzić się, za to wszystko, co robisz na co dzień.
W końcu, by żyć Tu i Teraz, być bliżej siebie, bliżej natury.
Więcej o mnie, mojej pracy i pasji przeczytasz w zakładce O MNIE.
Jeśli Ci się podobało, bądź masz pytania- zostaw komentarz. Zapraszam Cię również po więcej treści na moje konto na Instagramie.
Justyna
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
magdalenabod
Świetnie napisane! Czytałam o Twojej historii jakbym czytała dobrą książkę! Idę dalej się wczytywać w bloga ?